Cykliczność – kobiecy cykl i jego implikacje
Pomysł pisania treści dla facetów kiełkował we mnie od momentu, gdy rozpoczęliśmy tworzyć Lunarię. Będąc dokładnym – od początku wiedziałem, że chcę pisać do mężczyzn, ale przez długi czas nie bardzo wiedziałem o czym. Czy o cykliczności, czy o menstruacji, czy o czymś zupełnie innym. Prawdziwym przełomem był filmik, który obejrzałem. Pan Poważny Naukowiec rozpoczął od słów:
Nie ma czegoś takiego jak stabilna emocjonalnie kobieta.
Cykl - o co w nim chodzi?
Nie ukrywam, że moje samcze ego na początku sprawiło, że śmiechłem. Po chwili naszła mnie refleksja, że dostałem ten filmik od swojej partnerki, więc musi być jakieś drugie dno. Zacząłem słuchać i już po chwili poukładały mi się kafelki w głowie, bo typ miał rację i “co gorsza” zaczął to naukowo udowadniać. Wiedziałem, że to idealny start na męskie treści w Lunarii. W tym odcinku naszego newslettera zajmiemy się właśnie tym faktem.
Wróćmy na chwilę do szkoły podstawowej i zajęć z biologii. Temat lekcji – żeński układ rozrodczy człowieka. Nie wiem jak Wy, ale poza wczesnonastoletnią ekscytacją i rumieńcem pamiętam ilustracje i tablice rodem z PRLu, które kobiece organy rozrodcze przedstawiały po troszę jakby Kraken zjadał nerkowca. Pamiętam rysunki macicy, jajowodów, jajników a w nich pęcherzyki Graffa. To wszystko wyglądające trochę jak motyl Paź Królowej – rzut z boku. To, czego uczyliśmy się wtedy skupiało się na odpowiedzi na pytanie “co?” a nie na pytaniach “jak?” i “dlaczego?”. A przede wszystkim w przenośni odrywało układ rozrodczy od innych układów człowieka zamiast pokazać ich interakcje i zależności.
Kluczowym kawałkiem wiedzy jest tutaj fakt, iż jajniki (i adekwatne w męskim układzie rozrodczym jądra) są elementem zarówno układu rozrodczego – produkują komórki niezbędne do zapłodnienia, ale też są elementem układu hormonalnego. I tu dotykamy sedna sprawy i słowa klucz często nadużywanego w damsko – męskiej komunikacji cyklicznej
Hormony
Kultura masowa wpoiła nam do głowy, że kobiece wahania hormonalne to coś złego, godzącego w nasze męskie ego i poczucie stabilności świata. Nic bardziej mylnego – to po prostu czysta anatomia, która reguluje to, w których fazach cyklu kobieta jest płodna. Nie chcę wchodzić nikomu do łóżka ani do metod antykoncepcji, które stosujecie – ale myślę, że wszyscy “wyznawcy kalendarzyka” powinni się teraz zacząć cieszyć z tych hormonów 🙂 Technicznie wygląda to tak, że 2 hormony wytwarzane przez przysadkę mózgową – LH i FSH regulują to, jak jajniki wytwarzają progesteron i estrogeny.
Te dwa (choć nie jest to katalog zamknięty) ancymony sterują nie tylko cyklem miesiączkowym, stopniem napalenia (po naukowemu – libido) i płodnością. Poziom hormonów odpowiada bezpośrednio lub pośrednio między innymi za szereg spraw niezwiązanych z rozmnażaniem i seksem:
- przemianę materii
- krzepliwość krwi
- odkładanie wapnia w kościach
- samopoczucie i stan emocjonalny
- gospodarkę lipidową
- stan włosów i skóry
- regulację temperatury ciała
Skomplikowane? Poczekaj, bo to jeszcze nie koniec. Cykl miesiączkowy kobiety dzielimy na 4 fazy: miesiączkę, fazę folikularną (przed owulacją), owulację i fazę lutealną (po owulacji). I teraz tak – jeden główny hormon – estrogen – nabudowuje aktywność w fazie folikularnej, osiąga zenit w owulacji a potem opada. Drugi – progesteron – dopiero w momencie owulacji zaczyna nabudowywać aktywność, która szczytuje w połowie fazy lutealnej. Czyli reasumując – dwa duże czynniki sterujące nastrojem, emocjami i ciałem kobiety mają dość radośnie przecinające siebie nawzajem wykresy.
Cykl miesiączkowy od strony Pań
Prawdopodobnie zarzuciłem Cię górą dość skomplikowanych treści, które za pierwszym czytaniem są niełatwe do przyswojenia. A teraz idźmy krok dalej – my to czytamy – one to wszystko czują w sobie!! Regularnie, choć codziennie trochę inaczej. Dla mnie to taka abstrakcja, jakbym miał codziennie rano się budzić i układać życie od nowa, codziennie z trochę innych klocków. Myślę, że spokojnie możemy potwierdzić fakt, iż
Kobiety nie są stabilne – kobiety są cykliczne.
Co możemy zrobić z tą wiedzą? Potraktuj ten artykuł trochę jak listę kodów do gry i wskazówki do życia w zgodzie. Zamiast wspominać o hormonach i zmianach (zwłaszcza w szydzący sposób) zacznij obserwować swoją kobietę. Każdą, z którą jesteś w bliskiej relacji – czy to Twoja partnerka czy np. córka (pamiętając, że u nastolatek ciało dopiero się uczy gospodarki hormonalnej, więc tam dopiero się dzieje). Staraj się zrozumieć, że ta osoba, z którą rozmawiasz to kapkę inna osoba niż wczoraj i jeszcze inna niż jutro. Ale prawdopodobnie bardzo podobna do tej, z którą rozmawiałeś 4 tygodnie temu. Obserwuj, zapamiętuj i korzystaj. Nie oczekuj stabilizacji, bo tej nie będzie. Każda z Pań przeżywa swój cykl menstruacyjny inaczej.
Dzięki, że doczytałeś do końca. W kolejnym artykule będzie o tym, co rządzi światem!
Marcin